Znajomi chcieli mnie wyciągnąć na jakieś przyjęcie na Halloween dzisiaj, ale nie poszedłem :/
Już nawet byłem gotów iść tam, mimo głośnej zapowiedzi obecności trzech nadmiarowych singielek, choć raczej unikam prowokowania niepotrzebnych sytuacji, których domyślą się nieliczni. Chciałem iść, choć nie dopracowałem planów jutrzejszych i pojutrzejszych spotkań na podwójne ;) święto. I nie, nie złapałem jeszcze przeziębienia. Ani nawet brak charakteryzacji na twarzy czy odpowiedniego przebrania mi nie przeszkodził.
Opuszczając szafę i schodząc z wagi, po prostu zapomniałem przeskoczyć kilka rozmiarówek, kupując także jakiekolwiek ciemne ubrania z długim rękawem. Najnormalniej w świecie, nie mam w co się ubrać. Łatwo powiedzieć, że wystarczy bym włożył czarny sweter i czarne spodnie... Najpierw trzeba je mieć! Może to tylko wymówka? Sam nie wiem. Chyba będę musiał odkupić się dużą ilością cukierków :P
Dopiero teraz sobie uświadamiam, ile mnie w życiu kiedyś mijało. Nie chcę, by dalej mijało, choć czuję niemałą konsternację, że chyba powinienem był stać się dla pozoru... szowinistą, inaczej Baby mnie zjedzą :P a ja Facetowi coś chcę zostawić...
Kolejna Kobieta w pracy próbowała niby to naturalnie, niby niechcący wydobyć, tym razem przynajmniej ze mnie, a nie za moimi plecami, czy na wigilię w grudniu „zaproszę jakąś babę, bo chyba nie chłopa?”. Kilka razy krążyła wokół płci żeńskiej, widząc mój brak zwiększonego zainteresowania, więc mogę przypuszczać, że pytanie nie było o wigilię, tylko o płeć. A że owa Pani dysponuje nie tylko sympatycznym tupetem, bezczelnością i wścibstwem, ale i głupotą też nie grzeszy, to pewnie chwila ciszy oraz obejście tematu dały jej pole do dalszych, tym razem już bardziej śmiałych domysłów. Na pewno musiała dostrzec, że nie ustosunkowałem się do „baby czy chłopa”.
Czy już rozumiecie, gdy mówię, że bzdurą jest to, że moja orientacja seksualna to moja prywatna sprawa? Musiałbym się odizolować od Ludzi, jak to (na szczęście nieskutecznie) robiłem kiedyś.
Owszem, póki będę mógł, nie mam potrzeby wychodzenia z taką informacją wszystkim wokół. Ale w końcu zdarzą się takie sytuacje, że mi się nie będzie chciało udawać tego, co niektórzy się domyślają lub wiedzą, tylko obie strony perfidnie udają, że niby nie ma nic na rzeczy. Na szczęście, nie zajmuje to już moich myśli.
pojaw się więc z facetem, ucinając wszelkie spekulacje! :P
OdpowiedzUsuńTrzeba jeszcze jakiegoś pod ręką, a może nie tylko, mieć :P
UsuńCóż, takie sytuacje będą Ci się zdarzały coraz częściej. Im bardziej jesteś odkryty dla siebie, tym bardziej świat będzie się upominał o Ciebie.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś mógł być całkowicie sobą i czuł się z tym doskonale! :)
Dzięki :*
UsuńTeraz wiem dlaczego gej kojarzy mi się z zarozumialcem, bo zwyczajnie nim jest. Powiedz, że jesteś gejem i żadna na Ciebie nie poleci. Przecież to prostsze niż wieczne biadolenie na kobiety. Czy w Twoim mniemaniu kobieta, to gorszy gatunek?
OdpowiedzUsuńZ pozdrowieniem
Nie wiem, na ile daję się poznawać przez ten blog, najwyraźniej wciąż zbyt mało, choć aż tak za dużo, ale zapewniam Cię, że każdy Człowiek jest dla mnie najwspanialszą=najpiękniejszą istotą na Ziemi, wcale nie gorszy, a już na pewno płeć do tego nie ma nic do gadania :* Oczywiście, że należymy do tego samego gatunku.
UsuńByć może za dużo we mnie zarozumiałości, nie mnie to oceniać. Tym nie mniej jednak, odczuwam istotny dyskomfort z powodu stania się obiektem seksualnym dla nie tej płci, dla której ja dokonałem całej mojej przemiany.
Jeśli odmawianie Kobietom jakichś oczekiwanych przez Nie względów odbierasz za zarozumiałość, masz do tego prawo, tyle że niektórzy & nieliczni spośród takich facetów robią to właśnie dlatego, że są gejami. A właściwie, to nic nie robią, po prostu są sobą, kobiece wdzięki nie oddziałują na nas jak by chciały.
Pozdrawiam i nie gniewaj się :*
Chyba mnie trochę przewrotnie odebrałeś. Mówiąc o gorszym gatunku nie miałam na myśli braku zainteresowania z Waszej strony, bo to zrozumiałe jest, lecz o traktowanie kobiet jak głupie gęsi, które zabiegają o niezainteresowanego geja. Jeśli jej powiesz, da Ci spokój.
UsuńProblemem jest szczerość...do bólu, jak powiadasz.
Wiem...to bardziej skomplikowane jest, tak jak samo życie.
Temat rzeka, nie dla rozmów w Sieci, bo tu ważnie sprawy, o ile nie najważniejsze, umykają, są niedopowiedziane.
Pozdrawiam i nie gniewam się. Nie sprawiłeś mi przykrości.
Przepraszam. Miało być "problemem jest brak szczerości...".
UsuńPisząc, że "baby" mnie "zjedzą", nie miałem na myśli flirtowania z samotnymi Kobietami ("kobiety głupie gęsi zabiegają o mnie"), tylko wścibstwo Człowieka (nie przypisuję go żadnej płci). Nigdzie nie napisałem "głupie", to Ty użyłaś tego słowa. Nie jestem szowinistą, jedynie retorycznie rozważałem, że wygodniej byłoby mi takim być.
UsuńDo flirtu nie dopuszczam, na wścibstwo niestety nie zaradzę.
Pozdrawiam.