Jesteśmy echem drzwi i cieniem okien naszego domu.
Z jednego wyrastamy, by współtworzyć miejsce dalszego życia.
Szacunkiem uśmiechnięci, że sobą go wypełniamy.
Szacunkiem uśmiechnięci, że sobą go wypełniamy.
Ze starych pośród nowych przestrzeni, ludzi, uczuć.
Tam nasz, gdzie miłością mieszkamy.
Bądź drzwiami, bądź oknem, bądź jednym i drugim bądź.
Jesteś mi, Tobie jestem.
Dźwiękiem i obrazem naszych serc.
Dźwiękiem i obrazem naszych serc.
Spoglądając przez okno, przechodząc przez drzwi,
starego, nowego domu.
starego, nowego domu.
Sobą zapętleni.
Love:) Super. Fajnie, że to napisałeś, bo happy end jest pożądany. Wesołego po Świętach
OdpowiedzUsuńI tak jest pieknie, bo piekno jest w prostocie codziennosci.
OdpowiedzUsuńPrzyjaciel to TEN, który przychodzi, kiedy wszyscy odchodzą z domu.
OdpowiedzUsuńwpada w ucho
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, szkoda że już nie aktualizowany.
OdpowiedzUsuńWitam! Czy ktoś wie, co stało się z prowadzącym? Chciałbym się z nim skontaktować. Ten blog mnie przejął bardzo.
OdpowiedzUsuń