tag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post804591852218549754..comments2023-11-09T22:22:20.683+01:00Comments on Moje Brokeback: Onamojebrokebackhttp://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comBlogger33125tag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-71202303526258743402012-05-02T01:28:13.993+02:002012-05-02T01:28:13.993+02:00Jeśli zadała pytanie, nawet żartobliwe, to z pewno...Jeśli zadała pytanie, nawet żartobliwe, to z pewnością czuła/wiedziała, jak jest naprawdę. Nie mam dziecka, ale wielokrotnie odnosiłam wrażenie, że rodziców i mnie łączy telepatia. <br /><br />Nie chodzi o obnoszenie się, ale o bezpieczeństwo i pewność, że ujawniający się będzie miał z tego więcej korzyści niż problemów. Chciałam położyć nacisk na "sprawa osobista, a nawet intymna". Nie sądzę, bym miała ochotę odpowiadać na pytania o moją orientację seksualną, gdyby nie było to oczywiste na pierwszy rzut oka. Doczytam starsze posty, tymczasem dobranoc.usnutahttps://www.blogger.com/profile/08238536022318144839noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-33198482463617984362012-05-02T00:07:26.710+02:002012-05-02T00:07:26.710+02:00Wiem, że trudne, tym bardziej dziękuję! Chciałem j...Wiem, że trudne, tym bardziej dziękuję! Chciałem jednak poznać opinię kogoś potencjalnie bardziej obiektywnego niż ja sam. Bo mi się (też) tak cały czas wydawało, że obrazowo nazywając, wpychanie heteroseksualnych kobiet w ręce homoseksualnych mężczyzn i wmawianie wszystkim, że tak będzie lepiej, jest co najmniej... nierozsądne. Taki związek ma kilka milionów razy więcej okazji i powodów, by nie doczekać wspólnej późnej starości, niż związek obu heteroseksualnych partnerów.mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-45213391829563053662012-05-02T00:00:46.706+02:002012-05-02T00:00:46.706+02:00Czy pytasz o sens/potrzebę/cel/przeznaczenie/motyw...Czy pytasz o sens/potrzebę/cel/przeznaczenie/motywację coming outu? Bo o tym było w poście "Ujawnianie tajemnicy" z 11.04.2012, który komentowałaś.<br /><br />Czy też może chodzi o moją śp. Mamę? Bo dawno temu jej zaprzeczyłem, teraz mogę się co najwyżej domyślać, że powinna była przeczuwać.<br /><br />A może chodzi Ci o "obnoszenie" się?mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-8563179101659231152012-05-01T22:47:33.009+02:002012-05-01T22:47:33.009+02:00bo tak już jest z tymi rozgrzeszeniami... wpadają ...bo tak już jest z tymi rozgrzeszeniami... wpadają w najmniej przez nas oczekiwanych momentach ;)eaRhttps://www.blogger.com/profile/00345514447666113496noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-66355122389302894992012-05-01T20:08:30.180+02:002012-05-01T20:08:30.180+02:00Ejjj, Lassie to było tylko tutaj :) W esemesie nic...Ejjj, Lassie to było tylko tutaj :) W esemesie nic takiego tam nie było.mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-81396100855587887892012-05-01T20:01:32.911+02:002012-05-01T20:01:32.911+02:00Mogę nie na temat, bo o "wyjściu z szafy"...Mogę nie na temat, bo o "wyjściu z szafy"?<br />Mateuszu, trafiłam przypadkiem na Twój komentarz na innym blogu, w którym piszesz, że rodzicielka zadała pytanie strategiczne, gdy byłeś 13, może 15-latkiem. Wnioskuję, że nie byłoby dla niej niespodzianką, gdybyś powrócił do tematu i powiedział prawdę. Może obawy przed coming out'em wynikają z tego, że to sprawa osobista, a nawet intymna. Dlaczego homoseksualiści mają się obnosić ze swoją orientacją, podczas gdy "heterycy" nie muszą? Czy ten cały coming out jest potrzebny? Zwłaszcza w przypadku mężczyzny, którego nie widuje się z koleżankami?usnutahttps://www.blogger.com/profile/08238536022318144839noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-2176837197526254062012-05-01T19:56:34.143+02:002012-05-01T19:56:34.143+02:00Hej, trudne pytanie zadałeś. Nie wydaje mi się. Tr...Hej, trudne pytanie zadałeś. Nie wydaje mi się. Trwanie w związku, w którym tak naprawdę nikt nie jest szczęśliwy to powolne zabijanie siebie. <br /><br />Chyba, że nie oczekuje się wiele od drugiej strony, albo oczekuje się "tylko" tego, tego i tego. Może komuś szczęścia dostarczyć sama obecność, może tylko pieniądze, może pusty, nie spełniający oczekiwań sex /lub związek akceptujący brak wierności, z obu stron...ale to przecież jest bez sensu! po co się męczyć, dusić_żeby zadowolić rodzinę?żeby ładnie wyglądać?dla kasy...?!<br /><br />Pozdrawiam!mlodapielegniarkahttps://www.blogger.com/profile/18379541563653522253noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-35890550743960794942012-05-01T19:46:52.809+02:002012-05-01T19:46:52.809+02:00SMS pewnie prędzej wybaczy niż porównanie do owcza...SMS pewnie prędzej wybaczy niż porównanie do owczarka collie;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06116087829819418617noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-67094862866462753382012-05-01T19:22:05.790+02:002012-05-01T19:22:05.790+02:00Masz rację, jak tylko gdzieś wyczaję, to pewnie ob...Masz rację, jak tylko gdzieś wyczaję, to pewnie obejrzę ;) tak dużo mnie łączy z główną postacią ;) Nie, nie miałem narzeczonej :P<br /><br />A jakie są polskie standardy? Ktoś wie?mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-8419112761365320472012-05-01T19:19:55.578+02:002012-05-01T19:19:55.578+02:00Dzięki za rozgrzeszenie :) Nie spodziewałem się ;)...Dzięki za rozgrzeszenie :) Nie spodziewałem się ;) :Dmojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-60523631971758216072012-05-01T18:50:03.984+02:002012-05-01T18:50:03.984+02:00przyjazn (ta prawdziwa) trwa wiecznie kazda inna t...przyjazn (ta prawdziwa) trwa wiecznie kazda inna to marna imitacja przyjazni... pewnie ow wspomniana ma już nowego kochanka zycia, ktoremu oddaje sie w kazdy cieply letni wieczor, a Ty jestes tylko jej zalosnym wspomnieniem z mlodzienczych lat. a moze podobnie jak Ty wspomina i zastanawia sie co teraz robisz. tak czy siak dla mnie odbebniles rachunek sumienia wpisem. w moich oczach jestes usprawiedliwony. czas na jej ruch - zdecydowanie!eaRhttps://www.blogger.com/profile/00345514447666113496noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-16610365455032715642012-05-01T17:23:49.184+02:002012-05-01T17:23:49.184+02:00Późno jak na hamerykańskie standardy ;) To znaczy ...Późno jak na hamerykańskie standardy ;) To znaczy jakoś tak na studiach. Tylko że był na etapie prawie narzeczeństwa z Grace, bo się spotykali (nie chcę Ci kurde spoilerować ;)Halfdevilangelhttps://www.blogger.com/profile/18302089663723626783noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-69763266128703919602012-05-01T16:28:04.791+02:002012-05-01T16:28:04.791+02:00Masz rację. W takich sytuacjach ktoś nie powinien ...Masz rację. W takich sytuacjach ktoś nie powinien czuć się winien, że ma inne pragnienia, oczekiwania lub zamiary; że nie może komuś czegoś dać; że nie spełnia czyichś oczekiwań; że inni czują się zawiedzeni. Nie powinien.<br /><br />Nie zmienia to faktu, że ja kiedyś zadręczałem się, że to ze mną jest coś nie tak, że to moja wina.mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-27200531730735025082012-05-01T15:20:36.740+02:002012-05-01T15:20:36.740+02:00PS. Piszę o wypowiedzi w komentarzu z godz. 04:02 ...PS. Piszę o wypowiedzi w komentarzu z godz. 04:02 AMusnutahttps://www.blogger.com/profile/08238536022318144839noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-11283989879725362192012-05-01T15:19:29.389+02:002012-05-01T15:19:29.389+02:00Pierwsza część drugiego zdania sugeruje, że bierze...Pierwsza część drugiego zdania sugeruje, że bierzesz na siebie odpowiedzialność za cudze względem Ciebie oczekiwania. To, czy ktoś ma na coś nadzieję, jest jego sprawą. Czy osoba pociągająca jednocześnie trzy osoby, a nie zainteresowana żadną z nich, ma się czuć winna zaistniałej sytuacji?usnutahttps://www.blogger.com/profile/08238536022318144839noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-81974716853818867162012-05-01T13:15:00.156+02:002012-05-01T13:15:00.156+02:00"Strzepuję" w tym sensie, że kroczę dale..."Strzepuję" w tym sensie, że kroczę dalej. Jej z serca nie wyrzuciłem, ale niech się dzieje wola Nieba. Jeśli mamy się pogodzić, to jakoś się spotkamy i niekoniecznie wymaga to, żebym to ja zaczął. Ona lub przypadek też mogą pomóc.<br /><br />PS. Kapitalny cytat na Twoim blogu, dzięki!mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-42397311001603967242012-05-01T13:02:14.506+02:002012-05-01T13:02:14.506+02:00Odnoszę wrażenie, że przez heteronormatywne wychow...Odnoszę wrażenie, że przez heteronormatywne wychowanie i presję społeczną, nieujawnianie homoseksualizmu powoduje, że wszyscy są poszkodowani.<br /><br />Poszkodowane jest żeńskie otoczenie ukrywającego się geja przez każdą nadzieję na "coś" więcej niż przyjaźń, podczas gdy ewentualny ich związek jest oparty na nieprawdzie, a coming out budzi jeszcze większe cierpienie.<br /><br />Poszkodowane jest męskie otoczenie ukrywającego się geja, bo coming out rodzi nieuzasadnione obawy, czy wcześniejsze zachowania geja miały cel seksualny.<br /><br />Poszkodowanym jest homoseksualista, bo póki okłamuje nawet siebie samego, obiektywnie patrząc wyrządza krzywdę i cierpienie również sobie. Gejowski coming out może spotkać się z niezrozumieniem i agresją, ale z czasem sytuacja klaruje się.mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-58368716614833897222012-05-01T12:51:21.766+02:002012-05-01T12:51:21.766+02:00Strzepujesz, powiadasz... Oczywiście, że przyjaźń,...Strzepujesz, powiadasz... Oczywiście, że przyjaźń, która się zakończyła, może być nazwana tą prawdziwą. Prawdziwa nie oznacza dozgonna. Jeśli to było pytanie retoryczne, to mów mi captain obvious...usnutahttps://www.blogger.com/profile/08238536022318144839noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-74903979892799401462012-05-01T12:48:16.437+02:002012-05-01T12:48:16.437+02:00Najlepszą opcją będzie nierozdrapywanie prawdziwyc...Najlepszą opcją będzie nierozdrapywanie prawdziwych lub dorozumianych ran, dopóki ona tego nie zechce. Myślę, że albo nie zdążyła pewnie poczuć niczego więcej do mnie (niby o to mi chodziło), albo po latach milczenia (bo o takim czasie mówimy) już dawno przestała. Nie jestem kobietą ;) ale też jestem człowiekiem i wydaje mi się, że -- niezależnie od wersji -- takich ran się nie zapomina, choć z czasem gasną na intensywności.<br /><br />Dzięki za komentarz, pozdrawiam serdecznie!<br /><br />PS. Ta obawa (czy Ona nie obwinia siebie) też kłębiła mi się po mojej głowie... Z tych samych przyczyn nie próbuję, jak mi sugeruje pewien ksiądz Kościoła rzymskokatolickiego, związać się z żadną kobietą. Nie rozumiem, totalnie nie pojmuję, dlaczego w ogólne można myśleć, że moje niedoskonałe i egoistyczne "nawrócenie" miałoby się odbyć kosztem drugiego człowieka (płci żeńskiej)?!?<br /><br />PPS. Czy mogę Ciebie jako Kobietę prosić o wyrażenie swojego zdania w jeszcze jednej kontrowersyjnej sprawie? Czy kobieta może być szczęśliwa w związku/małżeństwie/rodzinie z homoseksualnym mężczyzną? Tak, chodzi mi również o bliskość fizyczną lub raczej jej brak.mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-31339228692818213692012-05-01T12:24:21.889+02:002012-05-01T12:24:21.889+02:00Na razie zazdroszczę Ci i tej jednej Osoby.
Ja te...Na razie zazdroszczę Ci i tej jednej Osoby.<br /><br />Ja też znajdowałem sobie wymówki:<br />■ bo nie mogłem "tego" komuś zrobić/wyrządzić (tak jakby mój homoseksualizm komukolwiek wyrządzał krzywdę?);<br />■ bo ich spokój był ważniejszy od mojego wewnętrznego uporządkowania ("ja jestem niczym, oni są warci wszystkiego");<br />■ bo wstydziłem się tego, kim jestem (jestem przeciwieństwem ideału).<br /><br />No ale jak widać zmieniam się:<br />■ dalej nie chcę nikogo skrzywdzić i dlatego właśnie przygotowuję się do "mądrego" ujawnienia się (unikam terapii szokowej, za którą uznałbym pojawienie się z facetem na rodzinnej wigilii);<br />■ dalej chciałbym się o nich troszczyć, wspomagać dobrym słowem i czynem, ale zacząłem się przejmować także moim stanem ducha; dzięki temu, dopiero akceptując siebie, mogę również im pomóc zaakceptować mój homoseksualizm;<br />■ dalej wiem, jak bardzo mi daleko do ideału, którego nigdy nie osiągnę (a któż jest ideałem?), ale przecież nie jestem gorszy od innych, bo akuratnie "ta" część mojej skromnej osoby NIE jest żadną ujmą.mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-53060180046934980422012-05-01T12:06:09.211+02:002012-05-01T12:06:09.211+02:00Właśnie strzepuję. Ja nie zrobię pierwszego kroku,...Właśnie strzepuję. Ja nie zrobię pierwszego kroku, milczenie jest obustronne. Ona też podjęła jakąś decyzję i szanuję to. Dzięki :)<br /><br />PS. Czy prawdziwa przyjaźń (i prawdziwa miłość) trwa do końca życia? A jeśli z różnych przyczyn kończą się wcześniej, to nie można ich już nazwać prawdziwymi?mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-14512689896914819322012-05-01T12:01:05.736+02:002012-05-01T12:01:05.736+02:00Być może moje wchodzenie w "stosunki bardziej...Być może moje wchodzenie w "stosunki bardziej-niż-koleżeńskie" z kobietami należałoby uznać właśnie za błąd, bo w sumie to przecież powinienem był liczyć się z tym, że druga strona może to odczytać inaczej. Kurczę, ale nie byłem tego świadomy, przecież nie "byłem" wcześniej gejem... choć hetero też nigdy nie byłem.<br /><br />Niegdysiejszy rachunek sumienia spowodował wizytę w konfesjonale, w którym usłyszałem, że mam zająć się jakąś dziewczyną. Dzisiejszy rachunek sumienia powoduje, że nie będę jej niepokoił. Najwyraźniej nie tylko miłości bywają platoniczne, przyjaźnie też. Jej przyjaźń znaczyła dla mnie więcej, niż dla niej. Skoro przez tak długi czas nie chciała się kontaktować, uszanuję Jej wybór.<br /><br />Nie, nie wiedziałem dotąd o takim serialu :) W jakim wieku ujawnił się Will, bo widzę tylko lakoniczny opis, że "późno", ale jak bardzo późno? :)mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-85173932197624014342012-05-01T11:41:58.161+02:002012-05-01T11:41:58.161+02:00Tylko jeśli będzie tego chciała...Tylko jeśli będzie tego chciała...mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-67608040148656985122012-05-01T11:41:15.618+02:002012-05-01T11:41:15.618+02:00Nie wiem, czy nie skrzywdziłem, bo Ona chyba tak o...Nie wiem, czy nie skrzywdziłem, bo Ona chyba tak o mnie uważała (wiem to ze stron społecznościowych). Przykro mi, że mój niewysłowiony homoseksualizm Ją skrzywdził, ani jednego ani drugiego nie odwrócę. Ale żyję dalej i Jej też tego życzę.mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8439018832307015551.post-72585018199469921672012-05-01T11:37:36.541+02:002012-05-01T11:37:36.541+02:00Na zaloty to niestety musiałem być ślepy więcej ra...Na zaloty to niestety musiałem być ślepy więcej razy, ale tylko ten jeden raz stwierdziłem, że ktoś chce czegoś więcej. Fajnie, że "Wam" się udało i macie wciąż ze sobą kontakt! :) Ja sam nie będę nic zmieniał. Jeśli Ona zechce odzyskać przyjaciela, wie, jak mnie znaleźć...mojebrokebackhttps://www.blogger.com/profile/18256315569330796772noreply@blogger.com